Może i George Clinton był ojcem chrzestnym funku, a James Brown jego twórcą, ale to Bootsy jest jego twarzą.

Kto nie kojarzy gitary w kształcie gwiazdy razem z okularami o takim samym stylu, butów na wielkiej koturnie i ogromnego kolorowego cylindra? Możemy chyba wszyscy przyznać, że jest to jeden z symboli funku.
A to jest zasługa i styl jednego człowieka: Williama „Bootsy’ego” Collinsa, który właśnie dzisiaj kończy 70 lat!
Bootsy zaliczył naukę u wszystkich najważniejszych funkowych twórców i na tej wiedzy zbudował prawdziwy funkowy świat, którym teraz dzieli się z młodymi twórcami.
Urodził się w 1951 roku w Cincinnati, gdzie już wieku 17 lat razem z bratem Catfishem założyli zespół The Pacemakers naśladując muzykę Jamesa Browna. Bootsy grał na gitarze basowej. Zespół był tak dobry, że kiedy ówcześni muzycy Jamesa Browna odeszli od niego z dnia na dzień, James zatrudnił właśnie młodziutkiego Coolinsa i tak w 1969 roku powstała legendarna grupa The J.B.’s.

Ich współpraca trwała niecały rok, ale to właśnie Bootsiego można usłyszeć na takich funkowych klasykach jak Get Up (I Feel Like Being a) Sex Machine, Super Bad, Soul Power czy Talkin' Loud and Sayin' Nothing. Sam William opowiada, że James traktował go jak swojego syna i wdzięczny jest mu za wiele rzeczy których go nauczył, nie tylko o show-biznesie, ale i życiu.
Po odejściu od Browna, razem z bratem założyli kolejny zespół House Guests, z którym wydali kilka singli. Nie trwało to jednak długo, ponieważ już w 1972 roku Bootsy spotkał na swojej drodze Georga Clintona i tak zaczął się najbardziej twórczy okres w jego karierze.
Poza graniem w dwóch głównych projektach p-funkowego imperium Clintona, czyli Funkadelic i Parliament, Bootsy stworzył własny zespół o nazwie Bootsy’s Rubber Band, z którym dosyć szybko wybił się na szczyty list przebojów. Takie utwory jak Bootzilla czy I'd Rather Be With You, to dziś klasyki muzyki rozrywkowej.
Przez kolejne lata Bootsy przechodził liczne metamorfozy, zarówno muzyczne jak i osobowe. Stworzył wiele dziwacznych alter ego jak chociażby Casper the Funky Ghost czy Bootzilla.
Można go usłyszeć m.in. na płytach Herbiego Hancocka, Praxis, Talking Heads, Dee-Lite i Fatboy Slima.
W 1997 roku razem z 15 innymi członkami Parliament-Funkadelic został przyjęty do Rock’n’roll Hall of Fame.

Mimo że dzisiaj już nie koncertuje, bo nie pozwala mu na to jego zdrowie, to ciągle bardzo aktywnie działa jako producent i nauczyciel. Ostatnio maczał palce chociażby w projekcie Silk Sonic Bruno Marsa i Andersona Paaka.
Razem ze swoją żoną Patti założyli Fundacje Bootsy’ego Collinsa, która ma na celu wspieranie młodzieży w osiąganiu ich marzeń, zwłaszcza tych muzycznych.
STO LAT BOOTSY!! Niech funk będzie dla ciebie zawsze Na Raz.